Próba generalna przed inwazją? Byliśmy w środku chińskich manewrów na Tajwanie (2024)

Data utworzenia: 25 maja 2024, 7:00.

Świat znów z niepokojem patrzył na Cieśninę Tajwańską, gdzie Chiny rozpoczęły manewry wojskowe. Władze w Pekinie przyznały, że manewry mają przybliżyć "zdolności do objęcia władzy" na Tajwanie. "Fakt" był na wyspie Kinmen, która jest kontrolowana przez Tajwan i znajduje się zaledwie 10 km od komunistycznych Chin. Co zastaliśmy na miejscu?

Zdaniem mieszkańców, z którymi rozmawialiśmy, z powodu chińskich manewrów pojawiło się więcej pojazdów wojskowych. Na Kinmen, który od 1949 roku jest kontrolowany przez Republikę Chińską (tak oficjalnie nazywa się Tajwan), stacjonuje obecnie 2-3 tys. tajwańskich żołnierzy. Mieszkańcy potwierdzili również, że na miejscu są amerykańscy wojskowi, którzy wykonują misje szkoleniowe. W marcu informował o tym jako pierwszy amerykański dziennik "The Wall Street Journal". Ubrani mają być po cywilnemu, aby nie zwracać na siebie uwagi.

Mieszkańcy 120-tysięcznej wyspy regularnie słyszą strzały tajwańskich żołnierzy. Tak samo było i w czwartek oraz piątek. Chodziło jednak o ćwiczenia, które cyklicznie na wyspie wykonują tajwańscy wojskowi. Nie miało to w związku z chińskimi manewrami.

Tajwan kontroluje Kinmen i szereg mniejszych wysp w Cieśninie Tajwańskiej od momentu ucieczki zwolenników Czang Kaj-szeka z kontynentalnych Chin. W ten sposób autorytarny lider Kuomintangu (KMT) zabezpieczył się na plan "odbicia" Chin z rąk komunistycznej władzy.

Byliśmy w środku chińskich manewrów. Na morzu był spokój

Bez kłopotu w południe w piątek wypłynęliśmy łodzią z portu Kinmen Shuitou na południu wyspy. Na trasie wokół skalistych wysp pod kontrolą Tajwanu jedynym problemem były silne opady deszczu oraz wiatr. Podczas półtoragodzinnej podróży zauważyliśmy tylko jeden statek pod chińską banderą. Był to kontenerowiec, a nie obiekt wojskowy.

Na Kinmen chińskie manewry sprowadziły się do większej aktywności chińskiej straży przybrzeżnej. Miejscowi rybacy mówili, że ćwiczenia wojskowe nie wpłynęły na ich połowy. Niektórzy z nich nawet z zadowoleniem przyjęli fakt częstszych patroli między lądem a wyspą. Chińscy strażnicy regularnie zatrzymują kutry, które nielegalnie łowią ryby i owoce morza, zabierając szansę na udany połów licencjonowanym rybakom.

Tajwański resort obrony poinformował, że w piątek 24 maja wykryto co najmniej 49 samolotów Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (oficjalna nazwa wojsk chińskich), 19 statków marynarki i 7 obiektów straży przybrzeżnej operujących w pobliżu Taiwan. Dodatkowo 35 samolotów przekroczyło tzw. linię środkową Cieśniny Tajwańskiej.

Warto podkreślić, że chińskie obiekty znalazły się w tak zwanej strefie identyfikacji powietrznej Tajwanu (ADIZ), czyli obszaru monitorowanego przez radary władz w Tajpej. Nie jest to równoznaczne, z tym że chińskie samoloty i statki znalazły się blisko wybrzeży wyspy.

"Kinmen to nie Krym"

Od ekspertów z miejscowego uniwersytetu usłyszeliśmy, że okupacja małej wyspy przez Chiny może okazać się nie lada wyzwaniem. Dlaczego? — Na Kinmen jest sieć podziemnych tuneli, które były wykorzystywane m.in. podczas wojny domowej w ubiegłym stuleciu. Zajęcie wyspy wojskom chińskim może zająć dwa tygodnie, ale też dwa lata, co może być dla władz w Pekinie bardzo trudnym zadaniem — podkreślił w rozmowie z "Faktem" prof. Lu Cheng-fung z Narodowego Uniwersytetu Quemoy.

Część analityków próbuje porównać Kinmen można porównać do Krymu. Inny naukowiec z tej samej uczelni prof. Ma Hsiang-yu tłumaczył, że pomimo bliskich relacji mieszkańców wyspy z kontynentalnymi Chinami, różnic jest więcej. — Kultura i życie społeczne na Kinmen jest inne. Podobnie jak polityka. Zapewniona jest wolność wypowiedzi. Istnieje również ochrona prywatnej własności — wymieniał.

Mieszkańcy Kinmen podkreślają, że mają regularne kontakty z kontynentalnymi Chinami, głównie handlowe. Władze w Pekinie zakazują jednak turystom pobytu na tajwańskiej wyspie. Na miejscowym uniwersytecie jest zaledwie 11 chińskich studentów (na ponad 3 tys.), którzy uczą się głównie architektury.

Kinmen to naturalny elektorat partii Kuomintang, której politycy sprzeciwiają się umacnianiu niezależności Tajwanu i opowiadają się za bliższymi relacjami z Pekinem. Mieszkańcy niewielkiej wyspy nauczyli się żyć w poczuciu geopolitycznego zagrożenia. W ocenie analityków presja ze strony Pekinu na Tajwan będzie tylko rosnąć.

Przeczytaj także:

Jarosław Kaczyński zadrwił z komisji śledczej. Nie wrócił z przerwy (fakt.pl)

Sensacyjne doniesienia z Rosji! Putin jest gotów. To może być przełom (fakt.pl)

Zamach na premiera Słowacji. Sprawca ujawnił powody ataku (fakt.pl)